Postać z Rzeźni numer pięć Kurta Vonneguta, jednej z najważniejszych amerykańskich powieści o drugiej wojnie światowej.
Przedstawiając tę postać narrator informuje czytelnika, że Billy posiadł dar przenoszenia się w czasie, innymi słowy, potrafi swobodnie przemieszczać się między różnymi momentami swojego życia, stając się wielokrotnym świadkiem zarówno własnych narodzin, jak i śmierci. Jednak ani narodziny, ani śmierć, nie wydają się najważniejszymi wydarzeniami dla Billy’ego. Okres, w którym bohater wydaje się tkwić najmocniej, to rok 1944. Jako dwudziestodwulatek odbywa wtedy służbę wojskową i trafia na front do Europy. W armii pełni funkcję pomocnika kapelana, która czyni zeń pośmiewisko innych żołnierzy, tym bardziej że Billy ma naturę prostaczka.
Jego oddział zostaje rozbity podczas bitwy w Ardenach, a sam Billy dostaje się do niewoli niemieckiej i ostatecznie trafia do obozu dla jeńców w Dreźnie. Przebywa tam w czasie alianckich nalotów, które zamieniają miasto w ruinę. On i jego koledzy zawdzięczają ocalenie temu, że byli przetrzymywani w rzeźni, która jakimś trafem uniknęła bombardowania. W zrównanym z ziemią mieście Billy Pilgrim uczestniczy w akcji poszukiwania i wydobywania zabitych. Codziennie widzi rzeczy makabryczne, ale nie wywołują w nim wstrząsu dlatego, że jego życiowa filozofia uodporniła go na największe tragedie.
Otóż owa filozofia zamyka się w prostym zdaniu "Zdarza się". Myśl ta oddaje mądrość mieszkańców planety Tralfamadoria, na której Billy Pilgrim przebywał - jak twierdzi - w roku 1967. Jako podróżujący w czasie, Bil- ly posiada w 1944 roku cała wiedzę, jaką zdobywa dwadzieścia trzy lata później. W ogóle jest on niewrażliwy na wszystkie złe rzeczy, jakie może przynieść życie. Po wojnie pomaga innym lepiej znosić trudy, nieprzyjemności i dramaty egzystencji, jest bowiem optykiem i wytwarza okulary, które pozwalają widzieć barwniejszą rzeczywistość.