Główny bohater powieści Fiodora Dostojewskiego Zbrodnia i kara.
Młody, około dwudziestoletni student prawa, żyjący w skrajnej nędzy w Petersburgu. Swoją sytuację odczuwa tym boleśniej, że jest człowiekiem pozornie przez los szczodrze obdarzonym: zarówno wybitną inteligencją, jak i zewnętrzną urodą. Niestety, bieda skazuje go na bolesną i samotną wegetację, przekreśla możliwość kontynuacji studiów, a nawet zadbania o własne zdrowie (Raskolnikow cierpi na epilepsję). Młody człowiek staje się całkowicie uzależniony od lichwiarki, żerującej na nędzy takich jak on nieszczęśników. Kolejnym ciosem okazują się wiadomości o losie siostry Raskolnikowa, Duni, podle uwodzonej przez chlebodawcę ➞ Swidrygajłowa, u którego pracowała jako guwernantka. Dziewczyna doprowadzona do ostateczności zarówno biedą rodziny, jak i groźbą niesławy, decyduje się wyjść za mąż za znacznie starszego i mającego kiepską reputację zamożnego radcę Łużyna.
Raskolnikow, który już wcześniej rozważał problem, czy wszyscy ludzie mają jednakowe prawa i przyjął stanowisko, że są dwie kategorie człowieka: człowiek silny i niezwykły oraz słaby i przeciętny, a ludzie niezwykli mają prawo do wszelkich zbrodni i wykroczeń (napisał nawet artykuł O zbrodni), ich zbrodnie bowiem w istocie poprawiają świat, zaczyna dojrzewać do decyzji zamordowania lichwiarki. Ostateczne postanowienie przychodzi po podsłuchaniu przypadkiem rozmowy, której uczestnicy są przekonani, że śmierć tej kobiety byłaby dobrodziejstwem dla wielu skrzywdzonych ludzi. Opanowany tą myślą Raskolnikow, które- go stan psychiczny ulega w tym czasie dramatycznemu rozchwianiu, odwiedza lichwiarkę i zabija ją siekierą. Zabiera z jej domu kosztowności i pieniądze, ale kiedy już ma opuścić miejsce mordu, niespodziewanie zjawia się siostra zamordowanej, niezbyt rozgarnięta staruszka, będąca w istocie również ofiarą bezdusznej lichwiarki. Przerażony Raskolnikow zabija i ją i z najwyższym trudem opuszcza dom, pełen zgrozy i obrzydzenia do tego, co uczynił.
Zdobyty łup chowa w przypadkowym miejscu i czując zbliżający się atak choroby, błądzi nieprzytomny po mieście. Wreszcie dociera do swego mieszkania i tu na cztery dni powala go epilepsja a następ- nie niemal śmiertelna gorączka. Przeżywa dzięki opiece jedynego przyjaciela, studenta Razumichina. Po powrocie do zdrowia dowiaduje się, że o podwójne morderstwo oskarżony jest malarz pokojowy, pracujący w kamienicy zamieszkanej przez lichwiarkę. Raskolnikow nie umie wyzwolić się od wspomnienia własnej zbrodni: obsesyjnie podejmuje ze wszystkimi rozmowy na ten temat, włóczy się w okolicach domu zamordowanej. Wkrótce następują dwa zdarzenia, które dodatkowo wytrącają Rodiona z równowagi. Najpierw odwiedza go przy- szły szwagier, Łużyn, a Raskolnikow nie chce i nie potrafi powstrzymać się od wyrzucenia go z domu.
Następnie staje się świadkiem śmiertelnego wypadku stare- go pijaczyny ➞ Marmieładowa i próbując udzielić mu ostatniej pomocy, poznaje jego córkę, młodziutką prostytutkę ➞ Sonię. Wielkoduszna pomoc Raskolnikowa, który oddaje jedyne posiadane pieniądze na pogrzeb nieszczęśnika, staje się początkiem niezwykłego związku między tą dziewczyną a studentem-mordercą. W tym samym czasie przybywają również do Petersburga matka i siostra Raskolnikowa; wtedy udaje mu się skłonić Dunię do zerwania z Łużynem. Sprawa morderstwa lichwiarki nie jest jednak ostatecznie zamknięta. W domu Raskolnikowa pojawia się oficer śledczy, ➞ Porfiry Pietrowicz.
Mimo braku dowodów Porfiry od początku zdaje się być przekonany, że to Rodion jest prawdziwym zabójcą i rozpoczyna z Raskolnikowem upartą i wyrafinowaną grę, mającą doprowadzić go do przyznania się do zbrodni. Tymczasem Sonia Marnieładowa coraz częściej odwiedza niezwykłego studenta, a Raskolnikow, który od początku traktował ją z szacunkiem, odkrywa, że ma przed sobą istotę - mimo uprawianego zawodu - niewinną i wielkoduszną, która przyjęła na siebie największe poniżenie, by ratować rodzinę przed zabójczym głodem. Sonia czyta Rodionowi Ewangelię, czując intuicyjnie, że trzeba mu pokazać inny świat wartości niż ten, który ongiś sobie ustalił. W końcu to właśnie jej Raskolnikow przyznaje się do popełnionej zbrodni, ale zamiast oczekiwanego potępienia spotyka się z czułym współczuciem i błaganiem o wyznanie winy.
Takie rozwiązanie Rodion początkowo odrzuca (zabiłem tylko [...] plugawą wesz), z czasem jednak uznaje, że nie ma dla niego innej drogi. Nie oznacza to wcale, że Raskolnikow uznaje wyznawany przez Sonię porządek świata, oparty na miłości i miłosierdziu. Raczej przestaje siebie widzieć wśród jednostek silnych i nie- zwykłych, które zdolne są działać ponad wszelkim prawem. Pożegnawszy się z matką i siostrą sam zgłasza się na policję i przyznaje do popełnionej zbrodni, potwierdzając podejrzenia Porfirego Pietrowicza.
Zostaje skazany stosunkowo łagodnie na osiem lat syberyjskiej katorgi (przemawia za nim nie tylko dobrowolne przyznanie się, ale i psychiczne niezrównoważenie). W odbywaniu kary postanawia towarzyszyć mu Sonia. Jej ofiarna i bezinteresowna miłość, a także przebyta na początku katorgi ciężka choroba oraz wiadomość o śmierci matki i małżeństwie Duni z ofiarnym przyjacielem Rodiona, Razumichinem, powodują, że w Raskolnikowie dokonuje się prawdziwe wewnętrzne odrodzenie i otwarcie na chrześcijańskie rozumienie sensu ludzkiego życia. W powstałym na podstawie powieści francuskim filmie reżyserowanym przez P. Chanela (1935 r.) w roli Raskolnikowa wystąpił Pierre Blancher, w rosyjskiej ekranizacji Lwa Kulidżanowa (1970 r.) rolę tę kreował Gieorgij Taratorkin.