Bohater i narrator (choć narracja prowadzona jest w trzeciej osobie) powieść Alberta Camusa Dżuma.
Rieux jest lekarzem w algierskim mieście Oran i ma około trzydziestu pięciu lat. Nieuleczalnie chorą żonę wysyła do sanatorium w momencie, kiedy w mieście pojawiają się pierwsze niepokojące objawy: na ulicach masowo zaczynają zdychać szczury. Ponieważ mamy lata czterdzieste XX wieku nikt - poza doktorem - nie rozumie wagi tego faktu: to początek epidemii dżumy, która wydawała się być chorobą zwalczoną od przeszło dwustu lat.
Początkowo Rieux daremnie próbuje uświadomić innym powagę sytuacji. Dopiero kiedy w Oranie zaczynają umierać ludzie, a liczba zarażonych lawinowo wzrasta, władze podejmują jakieś działania, z których najważniejszym jest zamknięcie miasta. Doktor zdaje sobie sprawę, że decyzja ta uniemożliwi mu ostatnie spotkanie z ukochaną żoną, ale - nawet gdy jeszcze może to zrobić - nie chce opuścić chorych. Świadomy bezradności wobec epidemii, walczy o życie każdego zarażonego.
Z czasem dołączają do niego bliżsi i dalsi znajomi: Tarrou, Rambert, Grand, Paneloux, tworząc ochotniczą grupę do walki z chorobą. Tylko dawny pacjent Rieux, Cottard, nie chce się do nich przyłączyć. Osobistym wsparciem dla lekarza jest milcząca obecność matki, która bez zbędnych słów otacza go miłością i opieką.
Doktor Rieux rozumie swe wysiłki wyłącznie w kategoriach ludzkiego obowiązku; odrzuca religijne uzasadnienia (Dla Boga byłoby, być może, lepiej, gdyby w niego nie wierzono, lecz walczono wszelkimi siłami ze śmiercią, nie ponosząc nawet oczu ku milczącym niebiosom), znajdując siłę w przekonaniu, że jest sprawiedliwe, by przynajmniej od czasu do czasu radość wynagradzała tych, którym wystarcza człowiek i jego biedna i straszna miłość.
W czasie zarazy umiera ksiądz Paneloux, a następnie najbliższy doktorowi Tarrou. Rieux otrzymuje też wiadomość o śmierci żony. Kiedy jednak w końcu dżuma zostaje przezwyciężona, z satysfakcją (mimo niepokojącego epizodu z Cottardem) wędruje ulicami miasta, chłonąc entuzjazm tłumu. Jest chyba przy tym jedynym człowiekiem, który pamięta, że bakcyl dżumy nie umiera nigdy.
W filmie L. Puenzo Dżuma (1992 r.) rolę doktora Rieux powierzono Williamowi Hurtowi.