Postać historyczna, bohater m.in. małej tragedii Aleksandra Puszkina Mozart i Salieri, sztuki Petera Schaffera Amadeusz i zbioru Nadiedy Mandelsztam Mozart i Salieri oraz inne szkice i listy.
Antonio Salieri (1750-1825), urodzony we Włoszech kompozytor, całą swą muzyczną karierę związał z Wiedniem, gdzie stał się niezwykle modnym i cenionym przez dwór twórcą oper, baletów, kompozycji chóralnych i orkiestrowych. Mimo wysokiej pozycji w ówczesnym świecie muzycznym i dworskim tak gwałtownie rywalizował z Mozartem (którego geniusz był dla niego zapewne bardziej oczywisty niż dla przeciętnego słuchacza), że tradycja z uporem widzi w nim człowieka odpowiedzialnego za śmierć bardziej utalentowanego młodszego kompozytora (dziś dzieła Salieriego są kompletnie zapomniane).
Salieri w dramacie Puszkina to człowiek, który poświęcił całe swe życie uwielbianej muzyce. Ale los jest perfidny: oto zjawia się młody kompozytor, Mozart, którego los obdarzył talentem niedającym się z niczym porównać. I choć Salieri jest sławny i uznany, wie, że swoich dzieł nie może przeciwstawić kompozycjom lekkomyślnego, nieodpowiedzialne go młodzieńca, beztrosko traktującego własny geniusz. Starszym muzykiem miotają sprzeczne uczucia: zachwytu dla dzieła i zawiści wobec osoby młodszego kolegi. W końcu dochodzi do wniosku, że tylko śmierć Mozarta pozwoli mu znów odzyskać prawdziwą sławę i tworzyć doniosłe kompozycje.
Zaprasza genialnego rywala na wino do gospody i w swobodnej rozmowie okazuje mu serdeczność (nie całkiem zresztą fałszywą, bowiem Salieri żywi ambiwalentne uczucia wobec Mozarta). Realizuje jednak swój plan do końca i wsypuje truciznę do wina gościa. Ale cały tragiczny plan okazuje się daremny: przed śmiertelnym toastem Mozart wyznaje swe przekonanie, iż wielkich dzieł sztuki nie są zdolni tworzyć ludzie bez sumienia. Salieri, który nawet przed zabójstwem przyjaciela głosił, że jedyną wartością jest sztuka, pozostaje z przerażającą wątpliwością, czy on rzeczywiście ma jakiekolwiek podstawy, by uważać się za artystę.