Tytułowy bohater opowiadania Tomasza F. ostatnie zapiski dla ludności norweskiego pisarza Kjella Askildsena.
Przenikliwy, ironiczny starzec, który przypatrując się ludzkim zachowaniom i własnej sytuacji w świecie, dociera do najgłębszych i najbardziej bolesnych do- świadczeń człowieka - starości, niedołęstwa, samotności i za pomocą czarnego humoru ukazuje całą ich absurdalność. Wie, iż sekretem dobrej starości jest samotność. Wprawdzie skazuje ona na izolację, ale pozwala zachować resztki godności w niedołężnym ciele, co wydaje się lepsze niż starość niepokojona fałszywymi słowami miłosierdzia.
Czasem jednak pragnienie kontaktu z innym człowiekiem staje się tak przemożne, że Tomasz F. decyduje się na wyprawę do kawiarni albo do fryzjera, by uczestniczyć w towarzyskiej konwersacji. Przedsięwzięty trud najczęściej okazuje się daremny - albo nikt nie przejawia zainteresowania jego osobą, albo sam bohater nie uważa rozmówcy za godnego własnej inteligencji. Z ludźmi pozbawionymi zdolności do refleksji i precyzyjnego myślenia nie chce mieć nic wspólnego.
Lęk przed popadnięciem w banał powstrzymuje go przed ujawnianiem myśli głęboko przeżytych. Jeśli nawet się na to decyduje, już w następnym zdaniu przywraca równowagę niezbędną dawką ironii. Gdy pozbywszy się wszystkich rzeczy po zmarłej żonie, powie zaszokowanemu tym czynem synowi: na wieczność posiadamy tylko to, co stracone, zaraz doda, że jest to oczywiście bzdurna sentencja. Choć wciąż mówi lekceważąco o życiu, trzyma się go kurczowo.