Reklama

Trepa Wojciech

Bohater powieści Juliana Kawalca Ziemi przypisany.

Jak podaje narrator powieści, którym jest prokurator wojewódzki Andrzej Tabor, życie Wojciecha  Trepy  zostało  zdeterminowane przez dwa czynniki: miejsce i czas urodzenia. Trepa przyszedł na świat 15 maja 1906 roku, w ubogiej wiejskiej rodzi- nie, gospodarującej na dwuipółmorgowym kawałku ziemi. Podobnie jak jego rodzeństwo (starszy brat Staszek i młodsza siostra Jadwiga), od najmłodszych lat musi znosić upokorzenia związane z biedą i cywilizacyjnym zacofaniem.

Reklama

Jakąś nadzieję na poprawę sytuacji wnosi do domu Trepów związek Jadwigi z Karolem Kotulą. Trepowie liczyli na to, że jedynak Kotula dostanie po ojcu trzy morgi ziemi, więc może nie będzie chciał dużo za Jadwigę [...] i chłopakom zostanie po sporym ka- wałku. Kotula zażądał jednak dwóch morgów posagu, co dla Trepów oznaczało popadnięcie w jeszcze większą biedę. Na nic się zdały próby przekonania Kotuli, by odstąpił od swoich żądań.

Zdawał sobie bowiem sprawę, iż może szantażować Trepów nieślubną ciążą Jadwigi: gdyby się nie zgodzili na jego warunki, on nie ożeniłby się z Jadwigą, a oni - mając bękarta w chałupie - skazaliby się na wstyd przed całą wioską. Niepogodzony z takim obrotem sprawy, dwudziestoczteroletni Wojciech Trepa 23 czerwca 1930 roku zabija Kotulę. Trzydzieści jeden lat później wyzna przed sądem, że nie żywił takiego zamiaru, zrobił to pod wpływem chwilowego impulsu, kiedy Kotula zapytał jakby nigdy nic o Jadwigę.

Przeprowadzone tuż po zabójstwie śledztwo nie przynosi jednak żadnych dowodów winy i Wojciech Trepa zostaje oczyszczony z podejrzeń. Karą jest dla niego bezustanny strach przed odkryciem tajemnicy. A im lepiej mu się powodzi i im większym szacunkiem cieszy się we wsi, tym strach jest większy. Po II wojnie światowej, dzięki reformie rolnej, gospodarstwo Trepów powiększa się do obszaru siedmiu morgów.

Ponieważ Stanisław jesienią 1945 roku opuszcza rodzinną wieś i osiedla się blisko zachodniej granicy, a w roku 1950 wyprowadza się z domu Jadwiga, która zamieszkuje w pobliskim mieście i pracuje w fabryce tkackiej, trud kierowania gospodarstwem bierze na siebie Wojciech (ojciec jest już stary, matka zmarła w 1944). Postawił murowany dom i oborę i przykrył te budynki czerwoną dachówką, to znaczy dachówką  dobrego gatunku.

Dochował się trzech krów i dwóch koni. Zasiadał w Komitecie Budowy Szkoły i na posiedzeniu tego komitetu przekonywał, że we wsi trzeba zbudować nową szkołę. Właśnie udział w obradach owego komitetu nasunął mu przypuszczenie, że o jego zbrodni wie Stefan Duraj, który sprzeciwia się kandydaturze Wojciecha Trepy na przewodniczącego.

I choć Duraj uzasadniał swoje stanowisko tym, że Trepa jest kawalerem i nie ma dzieci, Wojciech - kierowany podejrzliwością - doszukiwał się w postępowaniu Duraja innej motywacji. By nie dowiedziano się o zbrodni sprzed trzydziestu lat, 29 grudnia 1960 roku zabija Duraja. Uderzył go w głowę żelazną śrubą, po czym wrzucił do przerębli.

Został jednak zauważony przez rybaków i zbrodnia wyszła na jaw. Podczas śledztwa przyznał się do wszystkiego, mówił o tych swoich dwóch zbrodniach z jakąś zdumiewającą szczerością, która, jak można było zauważyć, przynosiła mu ulgę, a może dawała nawet odrobinę przyjemności, bo zrzucał z siebie ten trzydziestoletni ciężar tajemnicy morderstwa.

W ekranizacji powieści Ziemi przypisany (Głos ma prokurator, reż. W. Haupe, 1965) w roli Wojciecha Trepy wystąpił Tadeusz Łomnicki.

Encyklopedia Internautica
Reklama
Reklama
Reklama