Postać historyczna, często pojawiająca się lub wspominana w utworach literackich osadzonych w realiach Królestwa Kongresowego przed powstaniem listopadowym, m.in. w Królestwie Juliusza Słowackiego, Nocy listopadowej Wyspiańskiego, Kordianie i chamie Leona Kruczkowskiego czy współcześnie w utworach Jerzego Żurka...
Konstanty Pawłowicz (1779-1831), brat carów Aleksandra i Mikołaja, po utworzeniu na mocy traktatu wiedeńskiego w 1815 r. Królestwa Polskiego został jego namiestnikiem. Zawarte przez niego małżeństwo z Polką, Joanną Grudzińską, związane było z rezygnacją Konstantego z praw do rosyjskiego tronu, którego książę był prawowitym następcą z powodu bezdzietności cara Aleksandra I, swego starszego brata (Konstanty zrzekł się sukcesji na rzecz młodszego Mikołaja).
Kiedy po śmierci Aleksandra carem Rosji (i królem Polski) został Mikołaj, stosunki między braćmi znacznie się pogorszyły: Mikołaj cały czas podejrzewał, iż Konstanty żałuje swojej decyzji i pragnie go zgładzić, również niezbyt silna opozycja rosyjska (np. dekabryści) próbowała powoływać się na prawa sukcesyjne Konstantego. Wielki Książę swoimi sadystycznymi ekscesami przyczynił się do wybuchu powstania listopadowego, a niezdecydowaniem i nieudolnością w pierw- szych godzinach nocy listopadowej ułatwił rozszerzenie się insurekcji.
Zmarł na cholerę w kilka miesięcy później. W dramacie Słowackiego Wielki Książę jest człowiekiem prymitywnym i gwałtownym, lecz na swój sposób dumnym z armii, jaką stworzył z Polaków w Królestwie. Dlatego też chce popisać się przed ➞ Mikołajem umiejętnościami i męstwem ➞ Kordiana, prowokując go w niewybredny sposób do śmiertelnie niebezpiecznego skoku na koniu. W najlepszej wierze obiecuje podchorążemu ułaskawienie, o ile ten dokona oczekiwanej sztuki.
Okazuje się jednak, że jego słowo nie ma żadnej wartości: choć Kordian przeskoczył bagnety, Car ani myśli darować mu życie, widząc w całym zdarzeniu jedynie potwierdzenie podejrzenia, że to brat nasłał na niego zabójcę. Doprowadzony do furii Wielki Książę wypomina Mikołajowi udział w ojcobójstwie, jednak car przypomina mu uprowadzenie, gwałt i zabójstwo młodej Angielki, jakich Konstanty dopuścił się przed laty w Petersburgu. Porywczy, lecz słaby Wielki Książę ugina się przed zimną wolą brata i oddaje mu swą szpadę, za co - nieoczekiwanie - zyskuje ułaskawienie Kordiana.