Tytułowy bohater powieści Nikosa Kazantzakisa Grek Zorba.
Zorba jest sześćdziesięciopięcioletnim Macedończykiem, którego główny bohater, pisarz, poznaje w drodze na Kretę. Ponieważ spodobała mu się bezpośredniość tego człowieka, chętnie przyjmuje jego usługi jako górnika i kucharza. Na Krecie Szef (bo tak zwraca się do niego Zorba) i jego nowy kompan uruchamiają kopalnię węgla, która dla pierwszego jest okazją do oderwania się od działalności intelektualnej, a dla drugiego miejscem ciężkiej, ale i bardzo satysfakcjonującej pracy. Szef i Zorba zaprzyjaźniają się i spędzają razem wiele czasu.
Kontakt z Zorbą okazuje się dla pisarza prawdziwą szkołą życia: Pojąłem, że Zorba jest człowiekiem, którego daremnie tak długo szukałem. Żywe serce, szerokie żarłoczne usta, wielka prosta dusza, zrośnięta z matką-ziemią. Ten robotnik najprostszymi z ludzkich słów wyjaśnił mi znaczenie takich pojęć, jak sztuka, miłość, piękno, czystość, namiętność. Znajomość z Macedończykiem pozwala mu wyrwać się spod wpływów buddyzmu, który od- dzielił go od prawdziwego życia i ludzi. Pisarz kończy książkę o Buddzie i przypomina sobie prawdziwy smak życia. Zorba pokazuje mu, jak znajdować przyjemność w dobrym jedzeniu, piciu, w muzyce (Zorba gra na santuri), tańcu i miłości. Taniec niesie nie tylko ekstatyczną radość, ale także zapomnienie, pozwala oderwać się od rozpaczy, o czym świadczy fakt, że Zorba tańczy szalony taniec po śmierci swego trzyletniego synka.
Szczególny jest stosunek Macedończyka do kobiet: Kobieta jest jak świeże źródło. Pochylasz się nad nim, widzisz swoją twarz, pijesz, pijesz, aż ci dech zapiera. Potem przychodzi inny; on też ma pragnienie, pochyla się, widzi swoją twarz i też pije. Zgodnie z tą filozofią, Zorba miał wiele kobiet, także żonę. Wszystkie te związki są jednak krótkie, kończą się najczęściej wraz z wypaleniem się namiętności. W trakcie znajomości z Szefem Zorba stopniowo odsłania swój bogaty życiorys, w którym nie brakuje dramatycznych wydarzeń.
Poza wspomnianą już śmiercią syna, jest to udział w wojnie partyzanckiej z Turcją na Krecie, podczas której postępował okrutnie, mordował i gwałcił. Zorba jest więc bohaterem wielowymiarowym, człowiekiem, który jest zdolny do wielkich czynów, świadczących o współczuciu dla innych i stawaniu po stronie słabszych - jak próba obrony pięknej wdowy przez samosądem wsi oraz wzruszający związek ze starą primadonną Hortensją, której Zorba nie opuszcza w chwili śmierci. Ale równocześnie, jak sam o tym mówi, mieszkają w nim demony, które zmuszają go do czynów złych, szalonych i sprzecznych z rozumem, jak wspomniane okrucieństwa podczas wojny czy namówienie jednego z mnichów do spalenia klasztoru, w którym bracia żyli w sposób daleko odbiegający od bożych przykazań. Interesy Szefa i Zorby nie idą najlepiej i po katastrofie kolejki do transportu drewna, która jest niefortunnym pomysłem Zorby, jako bankruci opuszczają wyspę. Pisarz wraca do książek, ale już w inny sposób - ze świadomością swojego miejsca w świecie, a Zorba znowu zanurza się w życie.
Z różnych miejsc świata wysyła do Szefa listy, informujące o swoich kolejnych poczynaniach, między innymi o pracy w kopalni miedzi w koło Skopje i małżeństwie z miejscową dziewczyną. Stamtąd też pisarz otrzymuje w kilka lat później ostatni list z wiadomością o Zorbie, który zmarł, pozostawiając mu santuri. Ostatnie słowa, jakie wypowiedział przed śmiercią brzmiały: Zrobiłem w życiu kupę rzeczy, ale jeszcze nie dosyć. Tacy ludzie jak ja powinni żyć tysiąc lat. Dobranoc. Powieść zyskała międzynarodową sławę dzięki ekranizacji dokonanej przez reż. Michaela Cacoyannisa w 1964 r.; tytułową rolę rewelacyjnie odtwarzał Anthony Quinn.